piątek, 23 stycznia 2015

Rozdział II '' Odejście''

Gdy zapadł zmrok Sasuke powoli wychodził z domu. Szedł pustymi ulicami Konohy. 
-Nowy początek, czas zacząć- pomyślał 
-Sasuke poczekaj!
-Sakura, czego chcesz.
-Wiem, że chcesz odejśc z Konohy, idę z tobą
-Nie, nie potrzebuje dodatkowego obciążenia 
-Nie będę obciązeniem. Sasuke dlaczego chcesz odejść?
-Chcę zacząć od nowa
-A co ze mną i Naruto?
-A co ma być?
- Sasuke 
-Sakura odpuść
-Ale Sasuke ja, ja, ja.. cię kocham
-Hm Sakura 
-Sasuke-  nagle chłopak znikąnł z jej polwa widzenia
-Dziękuję Ci - uszłyszała za sobą. Po czym zemdlała. - Ale ja zaczynam nowy początek. Z nową drużyną.
* Szpital*
-Hinata, Hinata obudź się.
-A..ale kto to ? Kto do mnie mówi?
-To ja twoja mama, kochanie to jeszcze nie twój czas. Masz misje do wypełnienia więc wstawaj.
-Mamo
-Obudź się już
-Mamo! Mamo! Mamo! 
-Hinata otworzyłaś oczy. Ty ty żyjesz wiedziałem - Z łzami w oczach dziewczyne przytulił Kiba
-Kiba gdzie ja jestem
-Wszytko ci opowiem. To zaczęło się tak...
* 5 lat później *
- Dzień dobry Hinata!
-O dzień dobry Kiba
-Właśnie cię szukałem
-Mnie? A to dlaczego?
-Tsunade nas wyzywa, więc chodź
-Um tak! 
* 1o minut później *
-Witam drużynę óśmą! - powiedziała czcigodna Hokage 
-Więc czego od nas chcesz?
-Kiba z szacunkem trochę. Mam dla was mije. Rangi C macie odnaleźć zabójców, którzy grasują w lesie niedaleko Suny. Zrozumieliście? 
-Tak - odpowiedzieli razem
-Super, wyruszacie natychmiast!
-Co, że już ?
-Tak macie 10 minut na sapkowanie się. I za 10 minut z Kurenai pod bramą jasne?
-Tak 
Hinata wpadła do domu jak burza. Zaczęła pakować swoje rzeczy do plecaka.
-Hinata co ty robisz?
-O Hanabi idę na misję. Więc uszę zaraz wyjść.
-Nie zapomij niczego
-Dziękuje
- Miłej misji
-Hanabi kocham cię wiesz?
-Ja ciebie też
* 10 minut później brama Konohy*
-Jestem już, przperaszam, że czeklaiście 
-Hinata jak zwykle spóźniona - skomętował Kiba
-No przepraszam bardzo
-Dobra już, dobra. Sensei ruszamy
-Tak, w drogę mamy dwa dni marszu.
-TAK ! -rzekli razem
* Las Suny*
-Sasuke 
-Co?
- Długo będziemy tu stać bez żadnego zlecenia?
-Dostałem zlecenie, ze za parę dni zjawi się tu drużyna z Konohy 
-Myślisz, że ma być to dziewięcio osgoniasty?
-Powiedzieli mi, że jak to on to mamy go zabić.
-O to będzie akcja
-Ale powiedzieli mi też, że osobe z 
Kekkei Genkai to mamy ją schywtać
-No nareszcie jakaś zabawa, a nie zabijanie tych wieśniaków
-Nie lekcewarz Konohy. Są tam śilni nijna. Więc lepiej miej się na baczności
-Pf dam radę jestem śilny
-Taa 
- Czy tylko mi się wydaje, że Sasuke zawsze jest taki nie wiem jak to powiedzieć smutny?
- Nie,ale co roku widzę,że akurat w tym dniujest, bardziej smutny niż zimny.
-No nie?
-Ciekawe czy coś w tym dniu stało się strasznego


-Hinata- wyszeptał Sasuke


2 komentarze:

  1. Też popieram krótsze posty, zamiast długich ;) Powodzenia! Naruhina górą!
    http://historia-hyuga.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. SasuHina górą!! A nie NaruHina :P... A tak po za tym to często mylisz "ś" z "s" :) ale to taki szczegół. Po za tym ciekawie sie zapowiada. :)
    Czekam na następny ;)

    OdpowiedzUsuń